Nie jestem perfekcyjna Panią domu, ale jakimś totalnym beztalenciem tez nie. Jednak wiadomo, że jak chodzi o pieczenie to czasem coś urośnie, czasem opadnie ( hah nieźle zabrzmiało), często się przypali, albo wyjdzie zakalec ;/
Ale moje drogie, nie przy tym cieście!!!
Tu Wam gwarantuję, że nawet jeśli żadne ciasto Wam nie wychodzi to Wam się uda na bank!!!
Na ciasto:
250 gram mąki pszennej
100 gram mąki ryżowej lub ziemniaczanej
100 gram cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
200 gram masła
50 gram oleju
1 jajko
można dodać kilka łyżek wiórek kokosowych
Owoce:
1,5 kg śliwek
50 gram cukru brązowego
100 gram mąki ryżowej lub ziemniaczanej
100 gram cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
200 gram masła
50 gram oleju
1 jajko
można dodać kilka łyżek wiórek kokosowych
Owoce:
1,5 kg śliwek
50 gram cukru brązowego
Myjemy śliwki, kroimy na połówki i wyciągamy pestki. Przekładamy na patelnię zasypujemy cukrem i smażymy około 15 minut, aż zmiękną i puszczą sok.
Wszystkie suche składniki połączyć potem dodajecie pokrojone w kosteczkę masło, olej, jajko. Ja wyrabiam w Thermomixie wiec u mnie to zajmuje minutę, jeżeli nie macie oczywiście wyrabiacie ciasto w rękach. Połowę ciasta wykładacie na blachę o wymiarach 25x35 cm zalewamy to śliwkami i druga połową ciasta przykrywamy śliwki. Ja ciasto jak jakby kruszę na wierzch.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 175 stopni przez około 30 minut aż zrobi się złoto brązowe na górze:)
I voila, gotowe!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz