niedziela, 9 lutego 2014

Chwila spokoju...a może i nie:)


Ledwo dotrwałam do końca weekendu. Od środy z dzieciakami w domu, bo troszkę Sara podziębiona ( jakoś nie widać tego po zachowaniu), ledwo dałam rade. Po prostu maluchy maja tyle energii, że ja nie wiem skąd one ja biorą. W tandemie są jak największy huragan, osobno grzeczne jak anioły. No i zlitował się nade mną dziś mąż i zabrał latorośle swe do kina.
No i czemu ta matka taka głupia, ze już po godzinie, zastanawiam się, a może zadzwonić, czy dotarli, może zadzwonię czy już oglądają, a może, a może, a może. No czy nie można spokojnie odpoczywać???? Matka chyba do końca życia tam ma. Jak wariują to błagam w duszy o chwile spokoju, a jak markotni z powodu choroby to już się zamartwiam i wolę jednak aby szalały jak zwykle. No i bądź tu człowieku normalny.












Kamizelka, spodnie, nauszniki, apaszka, buty - ZARA
parka - NEXT
rękawiczki - sh (całe 3 zł)

2 komentarze:

  1. Też tak mam, że ciężko mi odpocząć nawet jak mąż zabierze gdzieś synka ;)

    Piękna stylizacja Sary :)

    OdpowiedzUsuń